Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
- Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
- Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
- ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nick Arnold
16
6,9/10
Autor książek popularnonaukowych dla dzieci i młodzieży.http://www.nickarnold-website.com/index.htm
6,9/10średnia ocena książek autora
626 przeczytało książki autora
621 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Jak działają maszyny. Interaktywny przewodnik po maszynach prostych i mechanizmach
Nick Arnold
7,0 z 2 ocen
11 czytelników 0 opinii
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Nieznośna natura Nick Arnold
6,8
„Nieznośna natura. Monstrrrualna erudycja” Nick Arnold
Do sięgnięcia po książkę (a raczej całą serię) zachęcił mnie filmik nagrany przez Pana Belfra - to nauczyciel chemii działający aktywnie na Facebooku ;) . Zachwalał, rozbudził ciekawość, no i kupiłam. Uwielbiam książki, a był czas, że kompletnie nie miałam kiedy czytać, więc kupowałam i „kolekcjonowałam”.
Przez pół roku nazbierało się kilkanaście pozycji…
Autorem serii jest Nick Arnold. W notatce o nim na początku książki można przeczytać „Zbierając materiały do tej pracy, w celach poznawczych baraszkował on z lwami, przemawiał też do niemych stworzeń, no i pozwalał się oplatać wężom. Cieszył się przy tym jak dziecko.” Autorem ilustracji jest Tony De Saulles, który podobno dość rzadko odkłada swój szkicownik.
Treści są przedstawione w bardzo przystępny sposób. Sporo ciekawostek. Na niektóre stwierdzenia warto jednak wziąć poprawkę, ponieważ autor ma dość bujną wyobraźnię i nie każdy mógłby ogarnąć, że pewne prowokacje są po to, by przykuć uwagę, a nie dlatego, żeby faktycznie „eksperymentować” chociażby na... nauczycielach ;p
Książka traktuje o zwierzętach. Jest ciekawa, dość niestandardowa, ale mimo ilustracji mnie nie porwała (może jestem na nią za stara – ten fragment się wykasuje - albo po prostu niewrażliwa na niektóre „nieznośnie ohydne” fakty o zwierzętach ze względu na to, że z wykształcenia jestem biologiem). Moja córka w ogóle nie była zainteresowana tą pozycją pomimo tego, że lubi zwierzęta i ogólnie biologię. Zdecydowanie pozytywnie oceniam liczne ilustracje i przyjemne dla oka rozłożenie treści. Myślę, że może się spodobać chłopcom w wieku szkolnym (dam znać za kilka lat, jak syn podrośnie).
Ogólnie, nie zaryzykowałabym, aby tę książkę komukolwiek sprezentować, ponieważ nie zrobiła na mnie wyjątkowego wrażenia. Moje biologiczne serce nie zabiło szybciej w czasie lektury, a nawet wyłapałam pewne biologiczne "nieścisłości" - z tego, co pamiętam to było coś nie tak z obrazkami. To jedyna seria, której mogłabym się pozbyć bez wyrzutów sumienia.
Paskudne robale Nick Arnold
6,4
PEŁZAJĄ, GRYZĄ, UCZĄ
Dzieci postrzegają świat inaczej, niż dorośli, o tym chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Ale jedno nie zmienia się niezależnie od wieku: nikt nie lubi nudy, suchych faktów i monotonii. Dlatego tak bardzo wszelka nauka, poza tą, która oczywiście nas ciekawi, wchodzi tak opornie do naszych głów. Na szczęście są dzieła takie, jak „Strrraszna Historia” czy „Monstrrrualna Erudycja”, które wiedzą, jak przekazywać fakty i robią to w tak znakomity sposób, że nawet nietrawiący danej dziedziny wiedzy czytelnik z ochotą się w nie wgryza, by przekonać się, że nie ma gałęzi nauki, która byłaby nudna, są tylko ludzie, którzy potrafią ją obrzydzić. Ale dla żadnego dziecka na pewno nudne nie są żadne robale, dlatego najnowszy tom „Monstrrrualnej erudycji” będzie dla nich szczególnie atrakcyjny.
Witajcie w świecie owadów. Są małe, mają dużo odnóży, dziwne czułki i żądła wystają z ich ciał, obmierzłe odwłoki kołyszą się obrzydliwie… Wiecie sami, jak to jest. Ale czy wiecie, że są owady zdolne do… ataków gazowych? Albo, że z sieci pewnego pająka można pleść sieci do połowu ryb? A to przecież dwa z niezliczonych przykładów ciekawostek, jakie czekają na Was w tej książce!
Na początek recenzji, trochę historii. Autorzy uczą swoich czytelników, czemu więc ja nie mógłbym swoich ;) A zatem kilka słów o narodzinach „Monstrrrualnej erudycji. Seria ta powstała trzy lata po zapoczątkowaniu wydawania „Strrrasznej historii”. Wszystko za sprawą Nicka Arnolda, który na University of North London pracował nad edukacyjnym projektem. Tak się złożyło, że wysłał do wydawcy list z po części żartobliwą propozycją, że jeśli szukaliby kogoś do napisania strasznej książki o nauce, to on byłby chętny. O dziwo wydawca odpowiedział, jak się domyślacie, pozytywnie i tak zaczęły się losy tej serii, która zresztą ukazuje się do dziś. A dokładniej cyklu „Horrible Science”, który jest jednym z kilku wchodzących w skład tego, co u nas ukazuje się pod szyldem „Monstrrrualna erudycja”.
A najnowszy tom tej serii wydany na polskim rynku to prawdziwa gratka dla każdego dziecka. Bo nie oszukujmy się, które z nich nie lubi obrzydliwych i wstrętnych rzeczy? W mniejszym bądź większym stopniu każde, bo co nas odstrasza, też i nas fascynuje, a robaki należą do najpopularniejszych tematów tego typu. Biologia w szkole jednak nie potrafi należycie wykorzystać jego potencjału – nie wincie nauczycieli, nie mają przecież czasu na omawianie długo poszczególnych zagadnień nawet gdyby chcieli, gdy goni ich program nauczania – a ta książka i owszem.
Wszystko tu jest, kolokwialnie mówiąc, strasznie fajne. Świetnie napisane, sympatycznie zilustrowane i ładnie wydane, składa się na intrygującą lekturę, która bawiąc uczy, a ucząc bawi. I to nie tylko najmłodszych odbiorców, bo wiedza tu zawarta potrafi zaskoczyć i dorosłych. Warto więc poznać „Monstrrrualną erudycję”, bo to niemal 130 stron dobrej, mądrej, pouczającej zabawy, o jakiej prędko się nie zapomina.